Zostanie influencerem, współpracującym z rozpoznawalnymi markami może być teraz łatwiejsze. W Polsce debiutuje platforma Sampleo, dzięki której internauci, niezależnie od liczby obserwujących w mediach społecznościowych, mogą testować produkty wybranych marek. To atrakcyjne rozwiązanie dla firm, które w ten sposób mogą m.in. prowadzić testy na szerszą skalę i budować wiarygodność swoich produktów. Platforma w Polsce jest obsługiwana przez agencję influencer marketingu GetHero, która z pierwsza kampanią za pomocą tego narzędzia wystartowała w poniedziałek.
- Platforma Sampleo, którą nasza agencja zarządza w Polsce to bardzo wygodne rozwiązanie dające wiele możliwości zarówno konsumentom, jak i różnym firmom. Ci pierwsi mogą przetestować na własnej skórze produkty rozpoznawalnych marek i wczuć się w rolę influencera współpracującego z brandami. Ci drudzy z kolei otrzymują realne opinie od prawdziwych internautów oraz możliwość dotarcia ze swoimi produktami do szerszego grona odbiorców. Działania tego typu mogą więc stanowić dla firm ważny element strategii, pomagając w doskonaleniu oferty, budowaniu wiarygodności produktowej, czy też poprawianiu efektów sprzedażowych. Sampleo doskonale uzupełnia możliwości GetHero, które obecnie pozwala swoim partnerom na obecność nie tylko na wszystkich platformach, od YouTube, przez TikTok, po Instagrama i Blogi, ale także na dotarcie do każdej osoby mającej wpływ na opinię innych, od nanoinfluencerów po największych polskich influnecerów jak Friz z Ekipą czy Rezi - tłumaczy Łukasz Walczak, Dyrektor Handlowy GetHero. - Obecnie firmy stosunkowo rzadko nawiązują współpracę z nanoinfluencerami, bowiem to trend, który dopiero zyskuje na znaczeniu. Co prawda posiadają oni mniej obserwujących, ale tworzone przez nich treści są z reguły bardziej angażujące i wiarygodne. Ich opinie są szczere, bo wynikają właśnie z autentycznego używania danego produktu. Nanoinfluecerzy docierają głównie do bliskich osób, z którymi spotykają się również poza Internetem, stąd też mają większe zaufanie odbiorców niż w przypadku relacji pomiędzy dużymi influencerami, a ich subskrybentami - dodaje Walczak.