Rosnące temperatury w okresie wiosennym zachęcają do spędzania czasu na świeżym powietrzu. W zatłoczonych miastach problem może sprawiać jednak zachowanie dystansu społecznego. W tej sytuacji ciekawą alternatywą dla amatorów wykonywania zdjęć jest astrofotografia. Tego rodzaju zdjęcia najczęściej wykonuje się w nocy, w miejscach rzadko uczęszczanych przez ludzi, co czyni je bezpieczną czynnością nawet w czasie epidemii koronawirusa. Warto zatem zawczasu poznać podstawy astrofotografii.
Astrofotografia niejedno ma imię
W centrum zainteresowania fotografa może być na przykład Księżyc. Na zdjęciach mogą znaleźć się także planety odbijające światło słoneczne. Uniwersalnym rozwiązaniem jest natomiast fotografowanie gwiazd na nocnym niebie, a ciekawym urozmaiceniem może być wykonywanie zdjęć gwiezdnych śladów, których uchwycenie umożliwia tzw. technika “star trails”. W celu uzyskania takiego efektu należy wykonywać wiele ekspozycji trwających po 20-30 sekund, pozostawiając pomiędzy naświetleniami przerwy trwające 1-2 sekund. W tym przypadku przydatna może okazać się funkcja Live Composite, dostępna w aparatach marki Olympus. Dzięki niej nie trzeba martwić się o dokładny czas ekspozycji. Pozwala ona bowiem rejestrować wyłącznie zmiany świetlne na szczegółowo wykonanej fotografii bazowej, unikając w ten sposób prześwietlenia całego zdjęcia. Efekt zostaje zapisany na jednej klatce w formacie RAW, a tego typu pliki bez problemu można obrabiać w programach graficznych.
Okazyjnie można sfotografować także przeloty satelitów Starlink oraz Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Inną ciekawą alternatywą będzie fotografowanie konkretnych konstelacji. Wyszukiwanie poszczególnych gwiazdozbiorów wymaga jednak podstawowej wiedzy na temat astronomii. Jeszcze bardziej zaawansowani miłośnicy astrofotografii mogą natomiast skupić się na fotografowaniu głębokiej przestrzeni kosmicznej. W tym przypadku ograniczeniem jest jedynie sprzęt oraz szeroka wiedza na temat sfery niebieskiej. Nie należy jednak zapominać o tym, że podstawowe wyposażenie dzięki odrobinie wiedzy również pozwala wykonywać ciekawe zdjęcia.
Odpowiedni sprzęt to podstawa
Obiektywy w astrofotografii to bardzo szerokie zagadnienie, bowiem ich wybór jest zależny między innymi od tego co konkretnie chcemy fotografować. Obiektywy z najszerszym kątem widzenia (24 mm i mniej) umożliwiają wykonywanie zdjęć z krótkim czasem ekspozycji bez obaw o rozmycie obrazu i sprawdzają się w przypadku fotografowania części nieba, w tym np. Drogi Mlecznej. Obiektywy długoogniskowe (500 mm i więcej), które wymagają o wiele dłuższego czasu naświetlania, nadają się natomiast m.in. do wykonywania zdjęć powierzchni Księżyca, czy też obiektów mgławicowych. To jednak nie wszystko, bo są jeszcze przecież obiektywy standardowe nadające się do fotografowania całych gwiazdozbiorów, czy też krótsze niż 500 mm teleobiektywy sprawdzające się chociażby w przypadku mgławic emisyjnych o dużych rozmiarach
– tłumaczy Jacek Łabaj, ekspert marki Olympus.
Bez wiedzy ani rusz
Kolejnym z ważnych elementów składowych jest odpowiednia wartość przysłony. Im większy jest jej otwór, tym więcej światła dotrze do matrycy. Wówczas krótszy będzie czas otwarcia migawki, ale jednocześnie mniejsza będzie głębia ostrości, o czym należy pamiętać. Obiektyw do astrofotografii powinien gwarantować jasność na poziomie co najmniej f/2.8. Pozwala on wiernie odwzorować detale słabiej świecących obiektów.
Równie ważnym parametrem w przypadku astrofotografii jest czułość ISO. Ustawienie większej wartości nieco ułatwia wykonywanie zdjęć, bo pozwala między innymi ustawić krótszy czas naświetlania. Nie należy jednak przesadzać, bowiem gdy będzie ona zbyt duża, to na zdjęciu pojawią się nieładne szumy. Warto przetestować wszystkie możliwe ustawienia, by znaleźć optymalne rozwiązanie dla konkretnego aparatu w poszczególnych warunkach.
Trzeba jednak pamiętać, że ustawienia poszczególnych parametrów zależą od tego, jakie obiekty są fotografowane. Czasem warto poeksperymentować i obserwować efekty. Należy jednak wziąć pod uwagę fakt, że porady te dotyczą przede wszystkim wykonywania zdjęć nocnego nieba, gwiazd oraz innych słabo świecących obiektów. Szczególnej ostrożności, zaawansowanej wiedzy oraz umiejętności wymaga między innymi fotografowanie Słońca. Nie należy więc brać się za to już na początku swojej przygody z astrofotografią.
W zgodzie z naturą
Wybierając się na sesję astrofotografii powinno się zwrócić uwagę nie tylko na godziny wschodu i zachodu słońca, co pozwoli najlepiej określić moment, w którym niebo będzie najciemniejsze. Niemniej ważne są takie aspekty, jak zachmurzenie, czy wiatr. Dostępne są również specjalne programy astronomiczne. Umożliwiają one sprawdzenie, jak będzie wyglądało niebo o danej porze i jak wówczas będą układały się sfery niebieskie w konkretnym miejscu na ziemi. Dla przykładu, jeśli na zdjęciu ma znaleźć się Droga Mleczna, to najlepiej wybrać bezksiężycowy dzień.
Miejsce ma znaczenie
Profesjonaliści na swoje sesje jeżdżą w najdalsze zakątki świata, by znaleźć możliwie najciemniejsze miejsca, w których można zaobserwować ciekawe zjawiska. Amatorzy nie muszą jednak wybierać się w dalekie podróże, tym bardziej, że w obecnej sytuacji możliwości są ograniczone. W aktualnych warunkach bez problemu powinna wystarczyć polska wieś, mazurskie lub bieszczadzkie odludzie, a w ostateczności nawet przedmieścia. Największą zaletą jest to, że wykonywanie zdjęć w środku nocy w miejscach rzadko uczęszczanych przez ludzi jest stosunkowo bezpieczne. Dlatego warto zawczasu rozpocząć swoją przygodę z astrofotografią, by w późniejszym czasie móc ją kontynuować, już bez ograniczeń spowodowanych pandemią.